 |
anylkaa.moblo.pl
przyjedź i zostań. nie opuszczaj mnie teraz. teraz gdy już pokazałeś mi co moglibyśmy razem przeżyć.
|
|
 |
przyjedź i zostań. nie opuszczaj mnie teraz. teraz, gdy już pokazałeś mi co moglibyśmy razem przeżyć.
|
|
 |
tak jest, że czasem sytuacja wymyka się spod kontroli, nieświadomie robimy coś co innych boli.
Nadchodzi wiosna, chciałabym się zakochać, bo to dałoby mi na chwilę siłę by iść. Ale tak, wiesz, zakochać bez wielkich wyznań i rzucania się pod tramwaj. Zakochać tak z wieczornymi pocałunkami i tyle
|
|
 |
czuję się bezpieczna, gdy Twoje palce leżą spokojnie na moich.
|
|
 |
powiedział, że to koniec odchodzi. zaczęłam się głośno śmiać – jakiś głupi, pieprzony żart. jednak on był poważny. zamilkłam. odruchowo tona łez poleciała mi po policzkach, czułam jak moje serce cholernie piecze. ale nie, przecież muszę być silna, nie mogę się załamać. powiedziałam, że wszystko w porządku i szybko zapomnę.. pobiegłam do domu, choć ledwo stałam na nogach, ale nie mogłam się poddać, nikt nie mógł poznać po mnie smutku. wytarłam łzy. niepotrzebnie, kolejna partia wylała się z moich oczy w niespełna sekundę. nie potrafiłam nad sobą zapanować. skulona usiadłam na krawężniku, krzycząc, czemu to właśnie ja straciłam swój najsłodszy narkotyk?! otępiona, zalana łzami, spuchnięta – nie podniosłam się już nigdy, z tego jebanego dołu..
|
|
 |
najgorsze są wspomnienia, które niespodziewanie wracają
|
|
 |
Najbardziej lubiła te chwile, kiedy w upalne dni, trzymajac się za ręce, chowali się w zakamarkach opuszczonych budynków i potajemnie pili zimne piwo albo tanie wino. Potem On palił te najtańsze papierosy i całował ją namiętnie raz po razie, a Ona śmiała się bez żadnego konkretnego powodu. Nie było żadnych romantycznych kolacji, wyjazdów do kina czy teatru. Były spacery w deszczu bez parasola, po chodnikowych dziurach, parkowe wędrówki w towarzystwie komarów, wieczorne spotkania z rozdeptanymi ślimakami pod stopami oraz plac zabaw nocą przy blasku księżyca.
|
|
 |
kupiłam tymbarka. na kapslu napisali "jutro będzie lepiej". od tej pory przestałam wierzyć kapselkom.
|
|
 |
ej, namaluj mi szczęście.
|
|
 |
chodziła na długie spacery bez celu. sama nie wiedziała po co. potrafiła godzinami wsłuchiwać się w fale, umiała zasnąć na łące, kochała biegać, gdy towarzyszył jej wiatr. nikt jej nie rozumiał, ale nie przejmowała się. najzwyczajniej w świecie wybrała samotność.
|
|
 |
Chcieli być, ale nie są. Jutro też nie będą, nigdy już na pewno. Przeminęli, zagubili się. Czasem tęsknią, skazani na przeszłość.
|
|
 |
`Każdy czasem, siedząc w za dużym swetrze, z kieliszkiem wina na parapecie i beznadziejnym filmem w telewizji zadaje sobie pytanie: 'Gdzie się podziało moje życie?'.
|
|
 |
piję z tęsknoty,nie dlatego,że lubię.
|
|
|
|