 |
ansomia.moblo.pl
znów przyszedłeś nie w porę o godzinę za szybko i o wiosnę na późno .. siadasz i mówisz jak dobrze było ci beze mnie . a ja wsłuchana w twoje słowa stoję i piję herba
|
|
 |
znów przyszedłeś nie w porę, o godzinę za szybko i o wiosnę na późno .. siadasz i mówisz - jak dobrze było ci beze mnie . a ja wsłuchana w twoje słowa stoję i piję herbatę, znów przesłodzoną o łyżeczkę cukru . i nie potrafię odejść i znów czekać aż się pojawisz o chwilę za późno .
|
|
 |
idź i powiedz jej to samo co mnie: że ma ładne oczy, że jej perfumy pachną cynamonową lawendą, że kiedy patrzysz na zdjęcie Wielkiego Kanionu w ramce na biurku, przypominasz sobie o niej, że kiedy się śmieje tak uroczo marszczy czoło . że ją kochasz i że nigdy nie opuścisz . ale powiedz jej również to co mnie, tylko że nie na końcu, ale na samym początku: że tak na prawdę nic dla ciebie nie znaczy i że to co wydawało się być miłością okazało się być tylko złudzeniem . przynajmniej nie będzie robiła sobie nadziei .
|
|
 |
chcę nareszcie położyć się i w spokoju zasnąć . chcę wieczorów bez tych chorych myśli . chcę nocy bez wycierania mokrych policzków, bez sterty chusteczek obok poduszki, bez bezsensownego przekręcania się z boku na bok, bez układania w mojej głowie tych obrazków, na których jesteśmy razem tak nielegalnie szczęśliwi . każdego dnia przed snem mówię sama sobie: - dzisiaj dasz radę . nie będzie żadnego pochlipywania . od razu zaśniesz, wstaniesz pełna energii . jesteś silna, dasz sobie radę . i łażę jak ta idiotka po pustym mieszkaniu starając się nie myśleć . a potem kładę się, opatulam kołdrą i wszystko wali się na mnie w piorunującym tempie . i płaczę, zwijam się z wewnętrznego bólu, który nikt nie jest w stanie mi uśmierzyć . nie radzę sobie . najzwyczajniej nie mam sił . więc błagam bądź .
|
|
 |
kochałam cię tak mocno . ale kiedy w końcu zrozumiałeś, mi już przeszło .
|
|
 |
no chodź, poznasz kogoś nowego będzie fajnie . odruchowo pomyślałam eh .. znów chce mnie z kimś zeswatać, ale co ? miałam kolejny wieczór siedzieć na gadu czekając aż do mnie napisze ? nie .. nie tym razem . odstawiona przyszłam do domu jej przyjaciela . otworzył mi drzwi mój pseudo ideał . czarne włosy, kolczyk w wardze, luźna bluza i cudowny uśmiech, który odruchowo poprawił mi humor . tylko, że on nie był nim . poza tym ja nie umiem już kochać, bo odchodząc mój były obdarł mnie z uczuć . wchodząc do mieszkania wiedziałam, że to będzie kolejna noc, którą spędzę pijana pod ścianą zaciągając się kolejnym papierosem po cichu klnąc Boga, że pozwolił kolejnemu skurwielowi złamać mi serce .
|
|
 |
dziś na białych kartkach napisałam swoje uzależnienia, pierwsza strona zajęła mi napisanie o gadu, muzyce, papierosach . ale kurwa, czemu na następnych kartkach widnieje tylko twoje imię ?
|
|
 |
chcę powrócić do tych chwil, kiedy byłeś jeszcze przy mnie, kiedy kupowałeś mi tymbarka a sobie kolejnego lecha i kiedy robiłam krzywy grymas, na twojej twarzy pojawiał się ten anielski uśmiech po którym mówiłeś: - za młoda jesteś . a wtedy ja wybuchałam śmiechem i mówiłam: - pf, 3 lata to nie aż tak dużo . po czym patrzyłeś na mnie i całowałeś mnie w czubek głowy, pod nosem mówiąc: - kurwa rzucę dla niej wszystkie moje uzależnienia, niech tylko Boże nie skończy tak jak ja .
|
|
 |
kochanie, nie ręczę za siebie jak jeszcze raz ta kurwa jebana napisze do ciebie, po prostu złamie jedno z przykazań, a konkretnie - nie zabijaj .
|
|
 |
- tak postanowiłam . przejdę przez życie samotnie . i skonam . nie potrzeba mi absolutnie nikogo . ani męża, ani dzieci . nikogo . - nikogo ?! akurat ty ? bujda . ty właśnie potrzebujesz innych ludzi, jak nikt . musisz oddać komuś swoje życie, bo nie będziesz żyła naprawdę . - nie mam komu - szepnęła cicho .
|
|
 |
nie chce żebyś kradł, kłamał czy oszukiwał . ale skoro musisz kraść to kradnij moje smutki . jeśli musisz kłamać to kłam o mojej urodzie . a jeśli musisz oszukiwać, to oszukaj czas bo ja nie przeżyje ani jednego dnia bez ciebie .
|
|
 |
zawsze mówiono: "ty i zniszczenie przez faceta ? to niemożliwe . jesteś zbyt nieczuła i silna" . ta, a jednak znalazło się te metr osiemdziesiąt wzrostu, ironiczny uśmiech i słodkie oczy, które niszczą mnie z każdym dniem coraz bardziej, i coraz mocniej robią z mojej psychiki szmatę .
|
|
 |
była inna . lubiła kiedy faceci obijają sobie mordy na ringu, słuchała rapu . zamiast krótkich spódniczek i obcisłych bluzeczek nosiła dżinsy i męskie koszulki . tylko marzenia miała takie same jak reszta dziewczyn . chciała żebyś był obok niej .
|
|
|
|