 |
ansomia.moblo.pl
jestem zła na słońce . doradzę komuś coś na co mnie samą nie byłoby stać . spełniam potrzeby fizjologiczne . tylko swoje . czasem zgrywam cyniczną dla zasady bo nie moż
|
|
 |
jestem zła na słońce . doradzę komuś coś, na co mnie samą nie byłoby stać . spełniam potrzeby fizjologiczne . tylko swoje . czasem zgrywam cyniczną dla zasady, bo nie można być ciągle ugodowym . piszę . jem . śpię . nie uczę się w ogóle . nie wynoszę naczyń po jedzeniu z pokoju i nie ścielę łóżka . patrzę na syf na biurku i pod nim . sram na świat . klnę w duchu na obowiązki i służbę zdrowia . tyję, brzydnę, chudnę, pięknieję . nie myję zębów po każdym posiłku . nie obchodzą mnie własne problemy . staram się . ale nie umiem . nie przepadam za odgrzewanym żarciem, a mimo to odgrzewam obiadowe kotlety . w łazience czterowarstwowy papier i tak składam na pół . słucham tej samej muzyki, co rok temu . nie rozwijam się . daję, odbieram, na przód, do tyłu .
|
|
 |
hobby ? morderstwo z premedytacją .
|
|
 |
- pamiętasz, jak przebierałyśmy nasze lalki i robiłyśmy z nich takie trochę, kurwa, top model ? - nie, ja pamiętam, jak moja lalka barbie była dziwką .
|
|
 |
spokojny oddech, ciepły uścisk dłoni i krótkie "kocham cię" na dobranoc .
|
|
 |
i wiesz kurwa co ? rzygam już tymi twoimi kłamstwami . mam dość dowiadywania się jako ostatnia . mam dość rozczarowań i nieporozumień między nami . więc bądź tak miły i wypierdalaj z mojego życia, tak po prostu i daj mi w końcu o tobie zapomnieć .
|
|
 |
jedyne co możesz dla mnie zrobić to nie dzwoń, nie pisz, nie przychodź . nie chcę żebyś widział, jak cierpię przez nasze rozstanie . chcę, abyś myślał, że jest mi bez ciebie cholernie dobrze .
|
|
 |
kiedy cię spotkałam, pierwszy raz po naszym rozstaniu, przytuliłeś mnie i spytałeś co u mnie . w myślach już układałam sensowne zdania, by powiedzieć ci, jak za tobą tęsknie i jak bardzo chciałabym, byś wrócił . gdy miałam już to wszystko powiedzieć, zamilkłam i wyszeptałam ci do ucha: - zajebiście, kurwa . jeszcze nigdy nie było tak zajebiście, jak teraz . no, a teraz muszę iść, bo chłopak na mnie czeka - klepnęłam cię po ramieniu i odeszłam z uśmiechem pełnym dumy . gdybyś tylko zobaczył swoją minę, uwierz mi - bezcenna .
|
|
 |
mieliśmy razem wf, ćwicząc koło waszej klasy facetka kazała nam wykonać ćwiczenie gdzie trzeba było wypiąć tyłek do tyłu . gdy wykonywałam to ćwiczenie, podszedłeś do mnie, położyłeś rękę na moim biodrze i powiedziałeś: nie wypinaj się tak kochanie, kumple patrzą . spojrzałam ci w oczy, a w nich aż kipiało zazdrością .
|
|
 |
chodziła na skate park tylko po to, żeby na niego popatrzeć . popatrzeć jak z taką iskierką w oczach jeździ na desce . tylko w nim widziała, że kocha to co robi . deska była dla niego ucieczką od problemów . mimo tego, że łączyło ich tylko parę rozmów, przychodziła tam aby usłyszeć jego obojętne "siema" . dla niej było to najpiękniejsze siema jakie kiedy kolwiek słyszała . kochała go, szkoda, że nigdy się o tym nie dowiedział .
|
|
 |
siedziałam na lekcji matematyki, facet jak zwykle tłumaczył coś co było dla mnie nie zrozumiałe . spojrzałam w okno, obok którego siedziałam . ujrzałam cię z plecakiem na ramieniu i telefonem w ręku . pisałeś smsa . w momencie gdy wkładałeś komórkę do kieszeni poczułam wibracje swojego telefonu . z uśmiechem sięgnęłam po telefon . po przeczytaniu smsa uśmiech zniknął z mojej twarzy . reklama z orange . zawsze wysyłają w najmniej odpowiednim momencie .
|
|
 |
siedząc na bmx-ie kumpla w skate parku, rozmawiałam ze znajomymi śmiejąc się w najlepsze . kumpel szepnął mi na ucho: - wybacz że to zrobię , ale muszę - przytulił mnie strasznie mocno do siebie, nie wyrywając mu się zapytałam dlaczego mnie przytula . - idzie twój były z tą swoją blond bombą - usłyszałam głos koleżanki . - właśnie dlatego - wyszeptał mocniej przytulając mnie do siebie .
|
|
 |
siedziała przy jego szpitalnym łóżku, trzymała go mocno za sine ręce, ściskała je co raz mocniej . wiedziała, że może się już nie obudzić . ściskając już najmocniej jak potrafiła, w myślach błagała go nie o to aby nie odchodził, lecz o to aby zabrał ją ze sobą .
|
|
|
|