 |
ansomia.moblo.pl
spokojny oddech ciepły uścisk dłoni i krótkie kocham cię na dobranoc .
|
|
 |
spokojny oddech, ciepły uścisk dłoni i krótkie "kocham cię" na dobranoc .
|
|
 |
i wiesz kurwa co ? rzygam już tymi twoimi kłamstwami . mam dość dowiadywania się jako ostatnia . mam dość rozczarowań i nieporozumień między nami . więc bądź tak miły i wypierdalaj z mojego życia, tak po prostu i daj mi w końcu o tobie zapomnieć .
|
|
 |
jedyne co możesz dla mnie zrobić to nie dzwoń, nie pisz, nie przychodź . nie chcę żebyś widział, jak cierpię przez nasze rozstanie . chcę, abyś myślał, że jest mi bez ciebie cholernie dobrze .
|
|
 |
kiedy cię spotkałam, pierwszy raz po naszym rozstaniu, przytuliłeś mnie i spytałeś co u mnie . w myślach już układałam sensowne zdania, by powiedzieć ci, jak za tobą tęsknie i jak bardzo chciałabym, byś wrócił . gdy miałam już to wszystko powiedzieć, zamilkłam i wyszeptałam ci do ucha: - zajebiście, kurwa . jeszcze nigdy nie było tak zajebiście, jak teraz . no, a teraz muszę iść, bo chłopak na mnie czeka - klepnęłam cię po ramieniu i odeszłam z uśmiechem pełnym dumy . gdybyś tylko zobaczył swoją minę, uwierz mi - bezcenna .
|
|
 |
mieliśmy razem wf, ćwicząc koło waszej klasy facetka kazała nam wykonać ćwiczenie gdzie trzeba było wypiąć tyłek do tyłu . gdy wykonywałam to ćwiczenie, podszedłeś do mnie, położyłeś rękę na moim biodrze i powiedziałeś: nie wypinaj się tak kochanie, kumple patrzą . spojrzałam ci w oczy, a w nich aż kipiało zazdrością .
|
|
 |
chodziła na skate park tylko po to, żeby na niego popatrzeć . popatrzeć jak z taką iskierką w oczach jeździ na desce . tylko w nim widziała, że kocha to co robi . deska była dla niego ucieczką od problemów . mimo tego, że łączyło ich tylko parę rozmów, przychodziła tam aby usłyszeć jego obojętne "siema" . dla niej było to najpiękniejsze siema jakie kiedy kolwiek słyszała . kochała go, szkoda, że nigdy się o tym nie dowiedział .
|
|
 |
siedziałam na lekcji matematyki, facet jak zwykle tłumaczył coś co było dla mnie nie zrozumiałe . spojrzałam w okno, obok którego siedziałam . ujrzałam cię z plecakiem na ramieniu i telefonem w ręku . pisałeś smsa . w momencie gdy wkładałeś komórkę do kieszeni poczułam wibracje swojego telefonu . z uśmiechem sięgnęłam po telefon . po przeczytaniu smsa uśmiech zniknął z mojej twarzy . reklama z orange . zawsze wysyłają w najmniej odpowiednim momencie .
|
|
 |
siedząc na bmx-ie kumpla w skate parku, rozmawiałam ze znajomymi śmiejąc się w najlepsze . kumpel szepnął mi na ucho: - wybacz że to zrobię , ale muszę - przytulił mnie strasznie mocno do siebie, nie wyrywając mu się zapytałam dlaczego mnie przytula . - idzie twój były z tą swoją blond bombą - usłyszałam głos koleżanki . - właśnie dlatego - wyszeptał mocniej przytulając mnie do siebie .
|
|
 |
siedziała przy jego szpitalnym łóżku, trzymała go mocno za sine ręce, ściskała je co raz mocniej . wiedziała, że może się już nie obudzić . ściskając już najmocniej jak potrafiła, w myślach błagała go nie o to aby nie odchodził, lecz o to aby zabrał ją ze sobą .
|
|
 |
- zostaw mnie w spokoju, zostaw i daj szanse żyć normalnie ! słyszysz ? zostaw mnie ! - wrzeszczała bijąc go z całej siły w klatkę piersiową . - nie chcesz tego, mała - odpowiedział cichym pełnym satysfakcji głosem . - nie chce dłużej na ciebie patrzeć, wynoś się bydlaku ! - łzy napłynęły jej do oczu na tyle, że ledwo go widziała . nie usłyszała odpowiedzi . upadła mimowolnie, próbując złapać oddech . - jak mogłeś mi to zrobić ?! jak mogłeś po tylu latach tak po prostu pójść do łóżka z tą laską poznaną ci godzinę wcześniej ? - spojrzała na niego wyczekująco - brak ci odwagi ?! byłeś zdolny mi to zrobić, a teraz milczysz ?! do cholery jasnej powiedz coś ! - wrzeszczała dławiąc się łzami . klęknął obok niej, odgarnął jej wilgotne od łez włosy, szepnął cicho: - mógłbym teraz zacząć cię całować, dotykać . jestem pewien że byś mi wybaczyła, ale nie zrobię tego bo jako do jedynej kobiety mam do ciebie szacunek . trzymaj się mała - po czym wyszedł .
|
|
 |
spoglądając na plan, który miała zapisany w telefonie weszła szybkim krokiem do szkoły . było już jakieś 10 minut po dzwonku . szybko biegła w stronę sali w której miała zajęcia . biegnąc myślała o nim . gdy otworzyła drzwi i weszła zasapana do klasy, ujrzała go a wokół niego 6 panienek lgnących do niego jak proteza do dziąseł . "no tak , cieszcie się póki możecie" - pomyślała siadając do pierwszej ławki, która była jako jedyna wolna . po niecałych trzech sekundach siedział już obok niej .
|
|
 |
oglądając komedie romantyczną z chusteczkami w rękach usłyszałam pukanie do drzwi . "wrócił" - pomyślałam . zerwałam się na równe nogi i szybko podbiegłam do drzwi . stał tam, rzuciłam się na niego aby mocno go przytulić . po paru minutach ciszy, zapytał niepewnym głosem: "mogę zabrać swoje rzeczy?" . puściłam go i z całej sił zaczęłam uderzać go w klatkę piersiową . nie bronił się . przyjmował cios jeden za drugim . gdy nie miałam już siły by dalej go bić z uśmiechem zapytał: "lepiej?" oparta o ścianę zjechałam na dół, schowałam twarz w dłoniach . "to jak będzie z tymi rzeczami?" . "wynoś się!" - wrzasnęłam .
|
|
|
|