|
ansomia.moblo.pl
w kaloszach ze szczęścia po błękitnych kałużach nieba z tobą .
|
|
|
w kaloszach ze szczęścia po błękitnych kałużach nieba z tobą .
|
|
|
awansowałeś na stanowisko: głównej przyczyny mojego szczęścia .
|
|
|
mam ochotę podbiegnąć do ciebie i się przytulić, bez niczego, tak po prostu .
|
|
|
kilka dziewcząt stanęło w małym kółku co chwila wybuchając piskliwym chichotem. siedziałam samotnie w ławce wpatrując się w zegarek. powinieneś być tu 10 minut temu. przecież to rozpoczęcie roku w nowej szkole, cholera jasna. w tym samym momencie stanąłeś w drzwiach a rozmowy ucichły. wszystkie wpatrzone w ciebie nie były w stanie wykrztusić ani słowa. biel koszuli, marynarka ze stylowo uniesionymi rękawami, na nogach czarne spodnie i conversy czyniły cię bardziej atrakcyjnym. odgarnąłeś niesforny kosmyk kasztanowych włosów opadający na czekoladowe oczy i uśmiechnąłeś się na mój widok. nagle wszystkie dziewczyny zdały sobie sprawę z mojej obecności. podszedłeś i nachylając się, żeby mnie pocałować jęknąłeś: -sorry, urwisie ale zajarałem po drodze. -westchnęłam. -chociaż raz mógłbyś się nie spóźniać. -wstałam widząc wchodzącego nauczyciela. złapałeś moją rękę i szepnąłeś. -dla ciebie wszystko maleńka. -nie musiałam spoglądać. wiedziałam, że wszystkie dziewczyny już zabiły mnie wzrokiem.
|
|
|
faceci nie czują motyli w brzuchu, tylko ucisk w spodniach .
|
|
|
z niewinnego, słodkiego chłopczyka, wyrósł przystojny palant, który bawi się laskami .
|
|
|
1:0 dla mnie, teraz to ja cię nienawidzę .
|
|
|
- ej, byłaś taka silna . - no właśnie byłam .
|
|
|
usunęłam naszą rodzinę w simsach . usunęłam twój numer na gadu . usunęłam cię na naszej-klasie . usunęłam twój numer z komórki . usunęłam wszystkie komentarze od ciebie na photoblogu i facebooku . ale z serca kurwa, nie da się ciebie usunąć .
|
|
|
do cholery nie potrafię ci zaufać . boje się, że odejdziesz nie zważając na ból jaki sprawiasz tak jak robili to inni . i chociaż wiem, że kochasz mnie na zabój, boje się, że niedługo minie ci ta szaleńcza miłość, a ja nie będę potrafiła poradzić sobie z następnym rozczarowaniem .
|
|
|
i ten twój cholerny uśmiech tamtego dnia .
|
|
|
zostawił ją pomimo tego iż obiecał, że nigdy jej nie opuści, będzie przy niej na dobre i złe, w każdej sekundzie . głupia, zapomniała, że przecież nigdy nie umiał dotrzymywać danego słowa .
|
|
|
|