|
ansomia.moblo.pl
bo ja po prostu potrzebuję kogoś kto będzie mnie w odpowiednim momencie kopał w dupę mówiąc rusz się walcz o to życie! . kto poda mi rękę i zaoferuje swoją pomoc choc
|
|
|
bo ja po prostu potrzebuję kogoś, kto będzie mnie w odpowiednim momencie kopał w dupę mówiąc "rusz się, walcz o to życie!". kto poda mi rękę i zaoferuje swoją pomoc, chociażby tylko w postaci samego "będę tu zawsze". kogoś kto powie mi, że we mnie wierzy - pokładając we mnie jakiekolwiek nadzieje.
|
|
|
przestań się oszukiwać dziewczyno. gdyby mu zależało to by znalazł sto sposobów, żeby się z tobą skontaktować. nie odzywa się? szuka sto powodów, dla których zawsze "nie może". przejrzyj na oczy, mała.
|
|
|
nie jestem typowa, pisk opon nie robi na mnie wrażenia, w przeciwieństwie do cichego odgłosu buziaka w szyję. zamiast wypchanego po brzegi portfela, wolę widzieć twój szczery uśmiech, od ucha do ucha. niełatwo zdobyć moje uznanie, bijąc się z jakimś typem w klubie, bukiet krwistoczerwonych róż bardziej mnie przekonuje. twoje błyskotki na szyi i nadgarstku nie potrafią mnie tak zaczarować, jak twoje spojrzenie pełne blasku. nie twoje przekleństwa czynią cię, moim zdaniem, mężczyzną, lecz sposób, w jaki potrafisz mnie objąć, gdy się boję. nie cieszy mnie, gdy przez telefon mówisz kumplowi, że jesteś gdzieś ze mną, prawdziwą radość sprawisz, gdy mijając go nie wypuścisz mej dłoni z uścisku. nie musisz zabierać mnie na kolacje przy świecach, w zupełności wystarczy pośpiesznie zjedzony hamburger w twoim towarzystwie. nie kupisz mnie drogimi prezentami, ale za jedno "kocham cię mała" jestem skłonna oddać ci cały swój świat.
|
|
|
i wciąż nałogowo wypytuję czy mnie kochasz, mając nadzieję, że za setnym czy tysięcznym razem w końcu odpowiesz twierdząco, choćby dla świętego spokoju.
|
|
|
czekam, aż jakiś gość w za dużych spodniach i wyciągniętej bluzie przyjdzie uśmiechnie się tak, że od razu będę wiedziała, że chce bym była jego.
|
|
|
uwielbiam słyszeć twoje imię w radiu, w telewizji, na ulicy. chociaż wiem, że to i tak nie chodzi o ciebie.
|
|
|
miło, że zaraz po przebudzeniu widzę cię, nawet jeśli tylko na głupiej tapecie w telefonie.
|
|
|
zachowujesz się jak trzylatek, który najpierw stawia babkę z piasku, a potem ją depcze i płacze, że się rozpierdoliła.
|
|
|
chciałabym wiecznie żyć we śnie, w którym zawsze będziesz moim księciem, prowadzącym mnie za rękę.
|
|
|
to był tylko jeden pocałunek. minęły już trzy dni, a ja dalej tylko czekam aż się odezwiesz, bo w końcu mnie pocałowałeś. muszę coś dla ciebie znaczyć. prawda?
|
|
|
kłócimy się, wkurwiamy, denerwujemy, ranimy, niszczymy, doprowadzamy do agonii, godzimy, przytulamy, całujemy, kochamy, walczymy, wygrywamy, przegrywamy, znów ranimy i znów niszczymy, doprowadzamy się do szału, trwamy, wierzymy, wspieramy, trzymamy, sprawiamy sobie ból, besztamy, wchodzimy na psychiki, boimy się, krzyczymy, płaczemy, śmiejemy, staramy się, tracimy, upadamy, wstajemy - ale jesteśmy razem, mimo wszystko.
|
|
|
wolę wierzyć w to, że okazał się totalnym dupkiem, który nie wiele miał wspólnego z prawdziwym mężczyzną, takim który się bał niż dopuścić myśl, że po prostu nie byłam dla niego.
|
|
|
|