|
ansomia.moblo.pl
znowu z uśmiechem na ustach i zwątpieniem w głosie opowiadała jak dobrze jej bez niego.
|
|
|
znowu z uśmiechem na ustach i zwątpieniem w głosie opowiadała, jak dobrze jej bez niego.
|
|
|
powiedziałeś, że nie wierzysz w uczucia. później zawiązałeś mi szalik, żebym się nie przeziębiła.
|
|
|
czasem chciałabym iść, nie patrząc za siebie, nie przejmować się niczym, nie czuć nic i nic nie wiedzieć.
|
|
|
w głowie powinien mieścić się przycisk DELETE, aby usunąć niepotrzebne myśli.
|
|
|
nie przejmuj się tym co myślą inni. nie robią tego zbyt często.
|
|
|
czasem mam ochotę wejść do swojej głowy i zapytać "co ty odpierdalasz?!".
|
|
|
za każdym razem, gdy robi się coś dlatego, że "życie jest zbyt krótkie" można być pewnym, że życie okaże się wystarczająco długie, by za to pokarać.
|
|
|
nie pojmuję, jak można być tak zimnym człowiekiem. nie pojmuję, jak można zamrozić komuś serce, do tego stopnia, że nie odbiera ono żadnych bodźców do niego docierających.
|
|
|
dość mam tańczenia na stole, dość zapijania smutków, dość słyszenia "wow" od napalonych mężczyzn. ciebie chcę.
|
|
|
nie potrafiłam przepraszać. nigdy nie wyciągałam ręki jako pierwsza. wolałam nie odzywać się do końca dni, niż podejść i przyznać się do winy. uciszałam wyrzuty sumienia, twierdząc, że niczego nie żałuję. właśnie w stosunku do niego, zrobiłam wyjątek. złamałam swoje zasady. odarłam się z godności. zauważyłam, że go tracę i wbrew sobie postanowiłam go odzyskać. pierwszy raz opowiedziałam komuś z detalami o tym co czuję. o tym jak żałuję. trzęsłam się w obawie, że to wykorzysta. nie wiedząc ile kosztowało mnie każde ze słów.
|
|
|
odkąd cię poznałam, zaczęłam nadużywać słów: nie ogarniam, ja pierdole, mam wyjebane.
|
|
|
chcesz ze mną być? świetnie. masz mnie w dupie? przeżyję. ale kurwa błagam, powiedz mi to, wykrzycz mi to w twarz choćby na przystanku pełnym ludzi, nie każ mi katować się domysłami.
|
|
|
|