|
ambiwalencja.moblo.pl
Kiedyś to że byłeś obok i trzymałeś mnie w ramionach było tak normalne i naturalne jak oddychanie. Dziś trudno mi sobie to wyobrazić. A przecież tak cholernie mi tego b
|
|
|
Kiedyś to, że byłeś obok i trzymałeś mnie w ramionach było tak normalne i naturalne jak oddychanie. Dziś trudno mi sobie to wyobrazić. A przecież tak cholernie mi tego brakuje. / ambiwalencja
|
|
|
Czasami po prostu chcę żebyś był obok. Potrzebuję Twojej fizycznej obecności. Duchowa nie wystarczy. / ambiwalencja
|
|
|
bo to, o co ja starałam się bardzo mocno i bardzo długo, ona dostała podane na złotej tacy, tak od ręki. / ambiwalencja
|
|
|
Ta rana jaką wywołałeś jeszcze troszkę boli, ale za chwilę stanie się ona zwykłą blizną, o której będę pamiętać tylko wtedy, kiedy na nią spojrzę. Po prostu przestanę czuć cokolwiek. / ambiwalencja
|
|
|
Najbardziej lubiła letnie, gwieździste noce, kiedy wychodziła w piżamie na balkon, siadała po turecku, zapalała papierosa, w uszy wkładała słuchawki, z których leciała za głośna muzyka zagłuszająca myśli o chłopaku o zbyt niebieskich oczach i zbyt zniewalającym uśmiechu... / ambiwalencja
|
|
|
Cholera, po prostu potrzebuje Cię tutaj. Teraz. Jutro. Po jutrze. I za kilka dni też. Zostaniesz ze mną? Na dobre? Na złe? Tak powiedzmy... na zawsze? / ambiwalencja
|
|
|
- zakochałam się
- kiedy? w kim?
- w tym kolesiu
- kto to jest? przecież widzisz go pierwszy raz w życiu
- co z tego? zakochałam się w nim, po prostu właśnie odwaliło mi na jego punkcie / ambiwalencja
|
|
|
W tej chwili jak mała dziewczynka pragnęła wczołgać się pod łóżko, lub przykryć po uszy kołdrą, aby to co złe jej nie dosięgło. Ale tak jak za tamtych czasów, to byłby tylko papierowy mur, który pod wpływem wiatru przewróciłby się i nie dał jej tego bezpieczeństwa, którego oczekiwała i potrzebowała. A oprócz tego wyjścia nic nie przychodziło jej do głowy. Pozostało jej tylko jedno. Czekanie na to co nieuniknione. / ambiwalencja
|
|
|
abrakadabra i kurwa znikasz, jakby cię wcześniej nie było / net.
|
|
|
Nie ważne czy krzyczała, czy szeptała. Nie ważne jakie wymyślała sposoby przekazania mu tego co ma mu do powiedzenia. Powiedzenia co tak naprawdę czuje. On nie rozumiał. Była bezsilna. / ambiwalencja
|
|
|
stałeś się głosem w mojej głowie, którego nie potrafię zignorować, którego nie chcę zignorować
|
|
|
czas nie przestał biec zbyt szybko
|
|
|
|