|
abstrakcyjnamilosc.moblo.pl
już nie ma kto przybiec do mnie i otrzeć moje oczy wypełnione łzami. już nie ma kto krzyczeć przez cały korytarz 'fajeczki dzisiaj'. już nie ma kto mówić mi że jestem k
|
|
|
już nie ma kto przybiec do mnie i otrzeć moje oczy wypełnione łzami. już nie ma kto krzyczeć przez cały korytarz 'fajeczki dzisiaj'. już nie ma kto mówić mi, że jestem kujonem przy średniej 4.0. już nie ma kto opowiadać mi sprośnych kawałów, wiesz, nie ma Ciebie.
|
|
|
jest jedna rzecz, którą w Tobie cenię. nigdy nie robiłeś mi nadziei. zero zbędnych gestów, uśmiechów, słów. zwykła przyjacielska znajomość. ale oczywiście mi wydawało się, że może jednak coś do mnie czujesz.
|
|
|
za każdym razem gdy przechodzi obok mnie udaję, że go nie widzę. i wiecie, to skutkuje. teraz On patrzy na mnie tym smutnym wzrokiem od którego pęka mi serce. ale dalej robię swoje.
|
|
|
znowu wbiegłam do klasy ze łzami w oczach. On znowu przeszedł obok mnie nie mówiąc mi 'cześć', ale cały czas się mi przypatrując. już nie wiem co o tym myśleć.
|
|
|
kocham Cię. od momentu kiedy kupiłeś mi pierwszą paczkę fajek. z każdym zapalonym z Tobą papierosem pożądam Cię coraz mocniej. lubię jak uśmiechasz się na mój uśmiech. czuję się wtedy taka szczęśliwa i nie przeszkadza mi nawet to, że palę w środku parku przez, który przechodzi pełno ludzi.
|
|
|
miałeś wf więc byłam pewna, że nie spotkam Cię na tej przerwie. postanowiłam z koleżankami iść do biblioteki i skorzystać z komputera. otworzyłam drzwi i.. zobaczyłam Cię. spojrzałeś na mnie, uśmiechnąłeś się jak gdyby nigdy nic, a ja.. szybko zatrzasnęłam drzwi nie odwzajemniając uśmiechu. i jeszcze chwilę tak stałam ze łzami w oczach.
|
|
|
nigdy nie powiedziałam 'on jest inny niż wszyscy', bo przecież wiem, że za parę miesięcy będę musiała powiedzieć 'skurwysyn'.
|
|
|
nie znam Twojego numeru na pamięć dlatego nie jestem w stanie go usunąć. numer gg i tak poda mi każdy kogo o Niego poproszę. więc nic mi po usuwaniu wspomnień. powinnam zapomnieć jak patrzyłeś na mnie i mimowolnie na Twojej twarzy pojawiał się uśmiech. powinnam zapomnieć koloru Twoich oczu. powinnam nie pamiętać jak po lekcjach chodziliśmy zapalić. powinnam nie pamiętać jak przez cały korytarz krzyczałeś 'fajeczki dzisiaj?'. i jak mam to wszystko zrobić? wcale mi nie pomagasz.
|
|
|
straciłam wiarę w to, że kiedykolwiek mógłbyś mnie pokochać.
|
|
|
- On nie był Ciebie wart. - nie mów tak. czy chłopak, z którym patrzyłam w gwiazdy, z którym się śmiałam, z którym płakałam, który dawał mi tyle szczęścia, który był, a odszedł, bo był za słaby nie jest mnie wart?!
|
|
|
nienawidzę kiedy się do mnie nie odzywasz. nie piszesz, nie podchodzisz w szkole. ja sama boję się po raz kolejny napisać pierwsza. po pewnym czasie zaczynam myśleć, że byłam zbyt nachalna i masz mnie dość i nagle słyszę dźwięk przychodzącego połączenia. odbieram i słyszę słodkie 'wyłaź z domu, czekam w parku'.
|
|
|
|