|
abstracion.moblo.pl
rozdrapując swoje rany krew znów zaczyna płynąć ... wiesz do czego nawiązuje.? do twoich bezmyślnych powrotów.
|
|
|
rozdrapując swoje rany, krew znów zaczyna płynąć ...
wiesz do czego nawiązuje.? do twoich bezmyślnych powrotów.
|
|
|
najpierw mówi, że wygląd się nie liczy, a później podczas rozmowy, gapi mi się w dekolt, ślepo przytakując.
|
|
|
nie zawiedź mojego teoretycznego zaufania, proszę.
|
|
|
chciałabym zasnąć ze słuchawkami w uszach, i już się nie obudzić.
nie, nie chcę umrzeć.
po prostu kiedy śnię, jest mi lepiej.
w tamtym świecie są, happy end'y w przeciwieństwie do życia.
|
|
|
zasada 'do trzech razy sztuka', w miłości nie obowiązuję, kochanie.
serce ma się jedno, nie można go stracić, kilkakrotnie.
|
|
|
gdy masz świadomość, że jest ktoś na kogo możesz liczyć, ktoś kto, odbierze telefon nawet o czwartej nad ranem i będzie wysłuchiwał twojego przeklinania, na życie, to masz po co żyć.
|
|
|
przestańcie, mi wszyscy pierdol_ić, że będzie dobrze! albo dajcie na to dowody, albo milczcie.
|
|
|
boję się emanować szczęściem, gdy moje marzenie, zaczyna się spełniać. boję się, że nie stanie się jawą, gdy uznam je przedwcześnie za spełnione.
|
|
|
nadzieja, na lepsze jutro, daję mi siłę, by każdego, nawet najbardziej pochmurnego poranka, zwlec się z łóżka i pociągnąć tuszem rzęsy.
|
|
|
dzięki, że mi pokazałeś, że miłości nie ma. teraz przynajmniej wiem na czym stoję i przestałam naiwnie żyć nadzieją.
|
|
|
wyczekując szczęścia, któremu oddam się bezpowrotnie.
|
|
|
|