|
abstracion.moblo.pl
wracam do domu po przypadkowym spotkaniu z Tobą. odpalam papierosa i bawię w rachowanie prawdopodobieństwa analizę i inne tego typu rzeczy.
|
|
|
wracam do domu, po przypadkowym, spotkaniu z Tobą. odpalam, papierosa i bawię w rachowanie prawdopodobieństwa, analizę i inne tego typu rzeczy.
|
|
|
stojąc, na skraju, obsesji, zaczęła, nienawidzić, siebie bardziej, niż kiedykolwiek, wcześniej. krzyczała z rozpaczy, ze łzami w oczach, stojąc przed lustrem.
|
|
|
zabiła miłość, swojego życia, z powodu kilku kilometrów i kilku miesięcy.
|
|
|
niech, jeszcze jeden, facet do mnie podejdzie. zabiję, bez zawahania. nie pozwolę, się więcej rozczarować.
|
|
|
ponoszę, konsekwencje, urzeczywistniania fikcji.
|
|
|
na pewno, nie pociągnę, za spust, dzisiejszego wieczoru, nie licz na to.
|
|
|
chwycił, mnie za rękę. miałam, nadzieję, że zaprowadzi mnie na koniec, świata. a on, zabrał, mnie do męskiej kabiny.
|
|
|
masz, rację. jestem, nic nie warta. w końcu, nie stoję, wieczorami, pod latarnią.
|
|
|
po każdej burzy, wschodzi słońce. z burzy, należy wyciągać, wnioski, a na słońce, doceniać, z każdą, chwilą, swojego istnienia.
|
|
|
jeszcze, nigdy nie pobiłam, się o faceta. ale coś czuję, że wkrótce, wyszpczę, do samej, siebie, że 'zawsze, musi być ten pierwszy raz'.
|
|
|
rozdziały o miłości, w moim życiu, są tylko tymi zamkniętymi.
|
|
|
najpierw, zrobiłam, potem, przeanalizowałam. w tej, samej chwili, popełniłam, największy błąd, swojego życia.
|
|
|
|