 |
Ile jeszcze szans?
Zmarnujemy dziś?
Na kolejną z walk,
rujnując wciąż siebie.
|
|
 |
Nadchodzi znów sztorm
Bo znów każde z nas kłamie
|
|
 |
życie dawno nam,
stworzyło inną mapę.
|
|
 |
Nawet, gdy już kiedyś,
zostanie nam darowane iść.
W inny lepszy świat,
to my i tak mamy jedną myśl.
|
|
 |
Cokolwiek się nie stanie
Będziemy sobie bliscy
Pójdziemy razem w ogień
Nie będziemy nikim innym
Przejdziemy choćby boso
Nawet na koniec świata
Nawet gdy oślepnę
Poprowadzi mnie Twój zapach
|
|
 |
By spotkać się ponownie,
i tak jak dziś, być razem, gdy
cały świat gdzieś idzie.
Lecz nie tam gdzie my.
|
|
 |
Nawet kiedy mamy te gorsze dni
To buduje Nas
By za jakąkolwiek cenę
Chronić nasz świat
|
|
 |
Nieważne jak, dotrzemy tam.
To dopiero początek.
|
|
 |
Nie pierwszy raz.
Widzimy świat, w innym kolorze.
|
|
 |
Nie ma tu nikogo
Kto tak jak my
Nie pozwoliłby
Na to by wyrządzić
Nam choćby raz
Jakąkolwiek z krzywd
|
|
|
|