 |
Otwórz się, wpuść do swojego serca kogoś, kto rozumie Ciebie, Twoje poczucie humoru, Twoją muzykę, Twoje marzenia. Nie umawiaj się z kimś, kto zamyka Ci oczy na cud, jakim są Twoi przyjaciele, Twoja rodzina i Ty sam. Znajdź kogoś, kto sprawia, że się uśmiechasz, śmiejesz i bujasz w obłokach przez całą drogę do domu. ;-)
|
|
 |
Jesteś wspaniałym człowiekiem. Moim ulubionym./eldoo
|
|
 |
Wciąż z głową w chmurach, kocham stan nieważkości będąc w Twoich ramionach ♥
|
|
 |
"Happiness only real when shared."
|
|
 |
Cz.2 W piątki był czas na nadzieje, że będzie lepiej, że kiedyś będzie normalniej, że może nam się uda stworzyć coś pięknego, że może właśnie dziś dostrzeżesz we mnie coś, co sprawi, że mnie prawdziwie pokochasz. Nie potrzebowałam wiele- pragnęłam tylko Ciebie obok. Nie potrzebowałam wielkich wyjść, innych ludzi, ani romantycznych kolacji. Nie oczekiwałam niczego, bo przy Tobie czułam, że mam wszystko, choć tak wiele brakowało. Lubiłam z Tobą rozmawiać, pić ciepłą herbatę i zjadać zwykłe kanapki. Uwielbiałam te wieczory, kiedy jeden film leciał na okrągło po kilka razy, a my ani razu go w całości dobrze nie obejrzeliśmy. Chyba tak naprawdę fabuły żadnego filmu nie potrafilibyśmy opowiedzieć, sam zresztą też tak uważałeś. Często żartowałeś, że to przez to, że za dużo mówię i nie daję się skupić, ja natomiast twierdziłam, że to przez Ciebie, bo przysypiałeś i wolałam wtedy patrzeć na Ciebie śpiącego niż zainteresować się filmem. Uśmiecham się na wspomnienie tego.
|
|
 |
Gdy osiągasz coś z trudem duma jest słodsza niż zemsta.
|
|
 |
"Czym się różni to, czego nigdy nie będzie, od tego, czego nigdy nie było?" / Cormac McCarthy "Droga"
|
|
 |
Jest taka granica nieśmiałości, wstydu, strachu, za którą zaczyna się siła.
|
|
 |
Dlaczego ciągle żyjemy strachem ?
Przecież wcale nie musimy.
Nie uciekajmy przed dobrem.
|
|
 |
Cz.1 Piątki. To zawsze był nasz dzień. Tylko nasz. Lubiłam je, nie mogłam się ich doczekać wiesz? Cały tydzień był taki marny i pusty bez Ciebie. Poniedziałek i wtorek jeszcze dało się znieść, bo przez weekend próbowałam się Tobą nacieszyć na tyle, aby starczyło na pozostałe dni tygodnia. Tylko, że nigdy nie starczyło. Pierwsze dwa dni nowego tygodnia były jeszcze do przeżycia- zajmowałam się swoimi sprawami, nadrabiałam zaległości, ale kolejne dwa to ogromna tęsknota, która czasem przeszywała do szpiku kości. Czasem była taka nie do wytrzymania, szczególnie wtedy, gdy milczałeś, a ja nie chciałam się czasami narzucać. Pisałam tylko wtedy, gdy już naprawdę sama sobie nie radziłam. Zazwyczaj jednak zaciskałam wtedy zęby i odliczałam dni, godziny, minuty do Twojej obecności. Piątki rano były wybawieniem, bo wiedziałam, że za chwilę znajdę się w Twoich objęciach i usłyszę Twój głos.
|
|
|
|