 |
|
Jeśli nie spełniam Twoich oczekiwań, nie obrażaj się. Przecież to są Twoje oczekiwania, a nie moje obietnice.
|
|
 |
|
Nie życzę Ci najgorszego, życzę Ci wszystkiego najlepszego i utraty tego.
|
|
 |
|
Muszę podziękować ci za wszystko. Dziękuję za danie mi odwagi, abym zawsze zadawała pytania, nawet kiedy nie chcę odpowiedzi. Dziękuję za kochanie mnie tak, jak kochasz. Dziękuję za pokazanie mi, że nie zawsze musimy być silni, żeby być przy sobie – że w porządku jest być słabym, tak długo jak jesteśmy razem. I dziękuję za odnalezienie mnie po tych wszystkich latach.
|
|
 |
|
Boję się żyć bez niego, a tego strachu nie przyćmiewa nawet fakt, że muszę
|
|
 |
|
Tylko wtedy będziemy umieli dobrze przeżyć życie, gdy doświadczymy na własnej skórze, jak się żyć nie powinno.
|
|
 |
|
Jeśli ktoś traktuje Cię źle, pamiętaj, że jest coś nie tak z nim, a nie z Tobą. Normalni ludzie nie niszczą innych ludzi
|
|
 |
|
Nie widzieliśmy się juz od 44 dni. Pewnie coraz ciężej jest Ci sobie przypomnieć mój zapach, uśmiech. Pewnie powoli zapominasz jak moje zmęczony oczy godzinami wpatrywały się w Twoje, jak cicho śmiałam się z tego, że pisałeś do mnie, gdy siedzieliśmy obok siebie. Po trochu zapominasz ciepło moich dłoni, ud, policzków. Mój głos nie rozbrzmiewa w Twoich uszach, usta nie dają podparcia dla palców, nie podają tlenu. Pewnie śpisz trochę wygodniej bez moich włosów ciągle łaskoczących Cię w twarz i pewnie śpisz tez trochę gorzej bez mojej dłoni splecionej z Twoją. Może zapominasz jak zwykłam Cie budzić, jak mocno przytulałam, gdy układaliśmy się do snu. Zapominasz tego ciężaru, gdy wieszałam Ci się na szyi, ciężaru moich dłoni na Twoich ramionach. Z dnia na dzień mój obraz coraz bardziej zamazuje się w Twojej pamięci, traci ostrość. Doskonale wiem, że Twoja nieobecność nie zależy od Ciebie, ale, błagam, wróć nim ten obraz zniknie.|k.f.y
|
|
 |
|
I zdaje sobie sprawę, że wystarczy jeden krok, by zabić siebie w sobie
|
|
 |
|
Trochę się zdenerwowałam, a trochę mi się zrobiło smutno. Zawsze mi jest smutno, kiedy się przekonuję, że oceniłam kogoś za wysoko.
|
|
|
|