 |
Jak byłam mała płakałam za każdym razem, gdy zepsułam zabawkę. Teraz płaczę, bo zepsułam sobie życie...
|
|
 |
Potrzebowałam dnia żeby Cię pokochać, a teraz potrzebuję lat, żeby Cię zapomnieć.
|
|
 |
Mam dwadzieścia jeden, studiuję i pracuję. Radzę sobie z tym świetnie. Nigdy nie byłam głupia i nawet na kacu potrafiłam napisać test na piątkę. Nie wierzę w miłość, ale nie mam problemów ze zdobyciem zainteresowania mężczyzn. Zazwyczaj mam wyjebane, z kim to robię, a choć wielu uważa mnie i jego za parę, nie łączy nas nic więcej poza przyjaźnią i seksem. Może to właśnie jest wszystko, na co mnie stać. W końcu to on sypia w moim łóżku, je ze mną śniadania i zabiera na ostro zakrapiane imprezy, z których wracamy nad ranem. Lubię jego śmiech i to jak spławia typów, podrywających mnie na tanie teksty. Wiem, że mnie nie kocha, ale cenię to, że jest ze mną szczery. Mam dwadzieścia jeden lat i jestem kiepskim materiałem na żonę, ale idealnym na kochankę. Wiem dobrze, dlaczego ubieram się jak grzeczna dziewczynka, a zachowuję się jak kurwa. Wybrałam życie bez złudzeń, a ty nadal ufaj temu swojemu ukochanemu, że jest ci wierny. Daj spokój, to słowo już dawno straciło tu jakąkolwiek wartość.
|
|
 |
Nie obiecuj gwiazdki z nieba, wakacji na Hawajach i willi z 10 łazienkami, balów co tydzień i szafy eleganckich sukni. Daj mi pewność, że będziesz obok, gdy w rozciągniętym dresie i rozczochranych włosach przytulę się, by się wypłakać a Ty zwyczajnie pozwolisz mi się wygadać. Wtedy naprawdę będę szczęśliwa.
|
|
 |
Chciałabym Ci życzyć wszystkiego dobrego. Ale nic dobrego już Cię nie spotka. Na Twoje własne jebane życzenie.
|
|
 |
Blizny z przeszłości powinny otwierać oczy
A ja jestem ślepcem, który stąpa po cienkim lodzie
Chcę wiedzieć więcej i uwolnić się od pokus
Żeby każdy dzień był dobry, nieskalany w żaden sposób
Spokojnie chcę oddychać i nie dusić się ze sobą
By świat w moich oczach wciąż wyglądał kolorowo
|
|
 |
może jeszcze kiedyś się spotkamy. może zauważysz mnie gdzieś na mieście, pośród tłumu - jak zawsze zagubioną, i wkurzoną o to, że ktokolwiek się o mnie ociera. może rzucę Ci się w oczy w komunikacji miejskiej - zaspana, z głową opartą o szybę i wzrokiem wtopionym gdzieś w dal. może nieświadomie zatrzymasz się, by przepuścić mnie na pasach, albo przejdziesz obok mnie w Naszym ulubionym parku. może jeszcze kiedyś Nasze spojrzenia się spotkają, i może stać Nas będzie na uśmiech...może jeszcze kiedyś oboje będziemy w stanie powiedzieć sobie "cześć" bez zbędnego bólu, który tak bardzo przeniknął Naszą znajomość...
|
|
 |
Musimy sobie mówić, co nam leży na sercu, szczególnie o tym, co nas gnębi. Może to będzie przez chwilę bolało, ale przynajmniej dzięki temu problemy nie staną się za duże. Jeśli tego nie zrobimy, będziemy się nawzajem coraz bardziej ranili. A ja nie chcę, żeby tak było.
|
|
|
|