Zawsze uważałeś mnie za grzeczną dziewczynkę, więc co sobie pomyślałeś widząc mnie niedbale opartą o obdartą ławkę, z papierosem w ustach, i butelką taniego wina w ręce? Może, że jestem szmatą, dziwką, ale kochanie to Twoja wina. Ty jesteś jesteś sprawcą burdelu w moim sercu. A może po prostu zrozumiałeś, że jednak byłam dla Ciebie kimś ważnym?
|