Stanęłabym na rzęsach gdybyś teraz wybił szybę w moim oknie by do mnie przyjść...
Zamknęłabym się z Tobą w piwnicy,przyniosła mocną whisky,bylebyś pił ją ze mną...
Poszłabym do nocnego po L&M'y gdybyś je palił,ale nie palisz. Ale mógłbyś przecież. Wtedy one czekałyby na Ciebie w mojej kieszeni płaszcza.
Kupiłabym Ci wełniane skarpety w nadziei,że którejś nocy sama je założę w Twoim mieszkaniu. Nauczyłabym się robić szaliki na drutach,żebyś nie zmarzł pewnej zimnej nocy czekając pod latarnią aż przyjdę...
Byłabym dla Ciebie jak jakaś cholerna panienka z okienka albo Marylin Monroe gdybyś tego zapragnął. Mogłabym przebrać się za samego Diabła żebyś chciał ze mną grzeszyć. Upiekłabym Ci jabłecznik,zrobiła jajecznicę z cebulą...albo bez jeśli nie lubisz. I jeśli przyszedłbyś któregoś dnia kompletnie pijany,po imprezie z przyjaciółmi zdjęłabym Ci buty i kurtkę,zaprowadziła do łóżka.. Byłabym naprawdę wyrozumiałą kobietą dla Ciebie...tylko po to byś któregoś dnia powiedział mi: "odchodzę"..
|