Wiecie, jak to jest?
Niekiedy spotykacie kogoś wspaniałego,
ale to trwa tylko chwilę..
Może w czasie wakacji, w pociągu,
nawet w kolejce do autobusu..
Ociera się o wasze życie na krótki moment,
lecz w bardzo specjalny sposób.
I zamiast zalewać się łzami, że nie może zostać dłużej,
że nie możecie się lepiej poznać,
czyż nie lepiej cieszyć się, że w ogóle się zjawił?
|