Piszę do Ciebie i błagam o spotkanie.. Zniżam się do poziomu chodnika, bo potrzebuję Ciebie, Twojego wsparcia, silnego ramienia... Problemy, problemami nasiąknięte...Jestem roztrzęsiona, makijaż już dawno spłynął... a Ty? Ty odpisujesz jakby chodziło o spotkanie z prawnikiem "coś wymyślę, znajdę czas" ...i płaczę coraz bardziej i nie wiem sama czy bardziej przez problemy, czy przez Ciebie...
|