Posłuchaj, chodź ze mną, chociaż zupełnie nie wiem do kąd
Chodź ze mną by sens nadać życia krokom
Ze mną ku słońcu, może gdzieś nad przepaść ze mną
Po szczęście lub po szaleństwow ciemność ze mną
Marsz długi jak mało, marsz niemal w nieskończoność
Celem chcemy iść razem ku losowi nawet spłonąć
Chociaż na chwilę pomóż mi nie będzie lekko
Tą drogą cierni może ku krawędzie chodź ze mną
Do obiecanej ziemi wierzę ten marsz coś zmieni
Idź, idź...i nawet gdy wiatr idź ze mną
By w przyszłość bezczelnie patrzeć
Wyciągnąć środkowe palce chodź za mną
Chodź nic nie mogę Ci obiecać
Na fart nie ma co czekać uwierz w to
I chodź chodź nie znam celu drogi uczyń to
Sam dla siebie zmień coś
Podnieś pierwszy raz w życiu rękę
I chodź ze mną gdzieś sama nie wiem dokąd jeszcze
|