I znowu spojrzała na niego, tym razem długo i poważnie, badawczo, jakby chciała dotrzeć do
źródła jego uczuć. Nie umiał na nią nie patrzeć. Zbyt wiele czasu spędził przed jej fotografią,
a przecież była ona zaledwie przedsmakiem rzeczywistości. Zbyt doskonale ją wymyślił, by teraz
nie szukać potwierdzenia swych marzeń. Świat wokół nabrał szarego blasku marcowego nieba. Zanurzył
się w nim bez strachu, że może utonąć,i trwało to zbyt długo, by mogło być bez znaczenia .
|