Przez cały dzień Gwiazda rzucała pieniądze. Niczym Johny Appleseed rozsiewałą drobne: tu centóka, tam pięciocentówka. Rzucone na chodnik, zostawione na półce lub na ławce. Nawet ćwierćdolarówki.
- Niecierpię drobnych - powiedziała. - Są takie... brzęczące.
- Zdajesz sobie sprawę, ile pieniędzy musiałaś wyrzucić przez rok? - zapytałem.
- Widziałeś kiedyś twarz małęgo dziecka, które znajduje centa na chodniku? - odparła.
|