bede tam ja. i beda gwiazdy. jego tez zaprosimy, ja z gwiazdami. i przyjdzie w koszuli z dlugimi rekawami. nie spojrze na niego, a on powie, ze ladne mam dzis oczy. wtedy pomysle, ze pieknie klamie i zaczne cytowac. spojrzy zdziwiony. oczywiscie, ku.wa, jak kazdy facet, o poezji nie bedzie mial pojecia.
|