cały wieczór wlewałam sobie Ciebie do gardła, wciągałam też nosem niczym kokainę, rano, po dwóch godzinach snu, wróciłam do samotności wraz z najgorszym kacem i świadomością, że jeszcze wiele takich wieczorów przede mną. nienawidzę tego związku chemicznego. przecież miałam być niezależna, miałam być zimną suką z zasadami.
|