często leżąc na łóżku przypominała sobie całe swoje życie. w takich momentach ogarniał ją niewyobrażalny strach przed śmiercią i tym, że niedługo może zabraknąć jej czasu. chciała przecież tyle zrobić, miała tak wiele planów, tyle niedokończonych spraw. nie wyobrażała sobie, że teraz mogłoby się to wszystko skończyć i nie miałaby szansy na jakikolwiek ruch... w takich chwilach zawsze obiecywała sobie, że w końcu zacznie spełniać swoje marzenia i dokończy wszystko to, na co do teraz brakowało jej odwagi. wierzyła, że jeśli tylko się postara - uda jej się. i z taką niewyobrażalną siłą na jutro zasypiała. a rano? rano znowu wszystko było tak samo jak wcześniej...
|