i znowu nie mogłam otworzyć jebanych gum, musiałeś chyba zauważyć jak się z nimi męczę, podbiegłeś i otworzyłeś, patrząc mi w oczy. zachrypniętym głosem wykrztusiłam jedynie marne 'dziękuję', bo kłóciliśmy się idąc razem do szkoły. Potem mnie przytuliłeś i przepraszałeś, niestety tylko do dzwonka.
|