Ona młoda go kochała,
Swemu chłopcu serce dała,
On też młody ją pokochał,
Pięknej damie serce oddał.
Aż do końca go kochała,
Choć i tak mu mało dała,
Żyła krótko, choć żyć chciała,
Bóg ją wezwał, iść musiała...
Gdy już w grobie spoczywała,
Odejść z ziemi wciąż nie chciała.
Dzieci nie wołały mamo,
On wspominał wciąż to samo:
Szykuj miejsce tam u siebie ,
Bo ja przyjdę tam do ciebie...
I tragedia znów się stała,
Córka ojca pochowała.
On i ona znowu razem,
Nie krępują się zakazem.
Miłość wiecznie będzie trwała,
Jak historia ta wspaniała...
|