- Czy możesz mi wyjaśnić, skąd to się u Ciebie bierze?
- To proste. - Rozłożyłam ręce. - Jesteś dla mnie ważniejszy niż wszyscy inni. I dałeś mi siebie samego. Na samo to sobie nie zasłużyłam, a co dopiero na jakieś prezenty od Ciebie. Tylko jeszcze bardziej zakłócają równowagę.
|