Ostatnio cienie nocy podpowiadają mi jak ciężki jest składnik ziemi po,której codziennie eksponuje życie zza wystawy okien Boga,wystawy z brudnymi szybami z przeterminowanymi datami produktu bytów.Szpieguje jak marnotrawi się towar,ludzkość bez dusz w ładnym opakowaniu,w pięknych maszynach - roboty bez serc.Przepuszczam przez palce kolejne dni pozwalajac by skapywały mi na buty i wgryzały sie w ich podeszwy,ktorymi czsem kopie kamienie,w trakcie spaceru gdzie wkradam się w życie innych mi obcych ludzi.Świat sie błaźni,lud przytakuje a mrok się cieszy i otwiera dłonie zapraszajac na biesiadę wyprużniając się przy tym .
|