I moja rozpacz prowadzi do tego, że mam ochotę usiąść, i pić kieliszek za kieliszkiem, aż zapomnę o wszystkich otaczających mnie problemach.. Ale niee.. Nie mam zamiaru uciekać chwilowo od problemów przy pomocy alkoholu.. Wole posiedzieć samotnie na balkonie, w mroźny zimowy wieczór.. Przesiedzieć tam całą śnieżycę, i poczekać, aż moje kończyny zmarzną tak, aż nie pozwolą mi wykonać ruchu... I wtedy juz nigdy stamtąd nie wstanę.. A moje znieruchomiałe ciało zostanie tam na wieku, jako ozdoba balkonowa.. / aishiteru
|