Stoję samotnie przy drzwiach wejściowych do mojego bloku, opierając się o szarawą ścianę. Patrzę na początek ścieżki i podążam wzrokiem na jej koniec, mając ogromną nadzieję, że zobaczę tam zarys Twojej postaci. Ale Ciebie już od dawna tam nie ma.. Odszedłeś mówiąc radośnie żegnaj, nie przejmując się moimi uczuciami i faktem że cały czas mnie okłamywałeś.. A ja ? Choć tak bardzo chciałam Cie zatrzymać, to dla Twojego dobra pozwoliłam Ci odejść, udając, że mnie to nie rusza.. A teraz muszę, patrzeć, jak stoisz i obejmujesz kogoś innego, choć mógłbyś obejmować mnie.. / aishiteru
|