rzuciłam Mu kolejną kartkówkę z niemca z oceną niedostateczną na kolana. - nie kumam tego, za cholerę, no! - wykrzyczałam. - spoko. kiedyś zrozumiesz i będziesz mieć same pozytywne oceny. - stwierdził sarkastycznie. - pff, kiedy? - zapytałam, udając, że Mu wierzę. - powiedzmy, że wtedy, kiedy przestanę Cię kochać. nigdy. - 'pocieszył' mnie. usiadłam obok Niego, i dałam buziaka. - jesteś cudowny, wiesz? - szepnęłam... a teraz? właśnie dostaję drugą szóstkę ze sprawdzianu. co się stało z naszą niekończącą się miłością? z Twoimi uczuciami? tymi... 'prawdziwymi'?
|