` już wolę by mnie raniono, niż bym to ja musiała zadawać ciosy ostateczne i sprawiać by przeze mnie przestano wierzyć. bo gdy ktoś nas zrani wyjście z sytuacji jest łatwe. zapomnieć,
znienawidzić lub żyć, ze świadomością, że kiedyś będzie inaczej. a gdy to ty ranisz, zawsze będą towarzyszyć ci wyrzuty sumienia, a na korytarzu cholernie często będziesz spotykać te smutne oczy, natomiast w jego głosie bezradność.
|