- nadal jesteś smutna.. - nie, tylko cholernie zmęczona.. - czym. ? - walką o coś pięknego, o miłość. - nie zdobyłaś tego..? - nie, bo kiedy tylko byłam już bardzo blisko i wyciągałam po to ręce, to się oddalało, uciekało mi i unosiło się wysoko, wysoko jak bańka mydlana i na końcu pękało..
|