CZ1 ._siedziałam pod klatka z kumpelami było lekko po północy.miałam nadzieje ze nie przyjdziesz tu bo wiedziałam że twoji kumple napewno.jednak przyszedłeś.usiadłeś na przeciwko mnie, perfidnie wpatrywałeś mi sie w oczy.zgasło światło przed klatką, nikt nie zauwarzył wiec wstałam i poszłam zaświecić jeszcze raz. wpenym momencie ty też wstałeś prosiłeś żebym nie szła do domu. powiedziałam tyle że napewno nie pójde przez ciebie czy dla ciebie.zaświeciłam światło i uśiadłam spowrotem na ławce. wszyscy do okoła pili, ja jednak stwierdziłam ze nie bede. poporostu nie chciałam. nie chciałam ani pić ani na ciebie sie patrzyć. wyciągnełam słuchawki. załączyła sie nasza piosenka.dostałam esa od starszej że mam iść z psem. skoczyłam na góre po psiaka, coś cie tkneło żeby iść ze mną. powiedziałeś że nie pójdziesz dopuki nie pogadamy. zgodziłam sie chciałam żebyś dał mi spokój. tłumaczyłeś sie że na imprezie byłeś wstawniony nie wiedziałeś co robisz, nie chciałeś mnie wtedy tam zdradzić.
|