zaspałam, wbiegłam do szkoły jak szalona i nie patrząc przez przypadek przewróciłam Cię przy wejściu, akurat Ciebie - uważaj jak chodzisz ! wykrzyknołeś - Przepraszam ja.. przepraszam nie chciałam , - a to ty nie szkodzi , uśmiechnąles sie - masz ochotę na mały spacer po parku .? - wyszczerzyłam zęby z zachwyty od dawna sie w nim bujałam - z przyjemnościa .
pozbieraliśmy ksiązki z podłogi jakie wypadły w chwili wypadku i poszliśmy na ten spacer który pamietam do dzisiaj spacer po szczęście / nineku
|