szłam dzisiaj rano do szkoły - rękawiczki , ciepła bluza z kapturem , buty emu i pih w słuchawkach . nagle ktoś pociągnął mnie za rękaw . obejrzałam się i jednym ruchem wyjęłam słuchawki . - mogę ? - spytał przyjaciel i nie czekając na odpowiedź spytał : myślisz , że jej się spodoba ? - spojrzałam na to , co trzymał . zajebiście czerwoną różę . zajebiście oczodajnie czerwoną różę . zrobiłam duże oczy - uwielbiałam takie . wzruszyłam tylko ramionami w geście wielkiego focha forever . - ej , fochaczu , dla ciebie też mam . - nie wiadomo skąd, wyciągnął drugą, a ja strzeliłam wielkiego smajla i zastanawiałam się , jak to czerwone coś przetrwa 7 godzin . / tymbarkoholiczka
|