Dziękuję Ci, że znosisz moje humory, prowokacje, złość, wredność, głupotkę (tą mniejszą i większą też), ironie, zazdrość, złośliwość, nie odpisywanie na sms-y, nie przytulanie od razu, smutne momenty, narzekanie, za przeklinanie, wymyślanie czegoś co jest głupie, odchodzenie, zmuszanie do biegania po schodkach, robienie czegoś bez przemyślenia... Dziękuję, że znosisz to, czego nie sposób czasem znieść... czasem tego tak dużo, a Ty jednak nie przestajesz mnie kochać.
Teraz kiedy nie widujemy się w ogóle, gdy masz coraz mniej czasu coraz bardziej doceniam to co zrobiłeś dla mnie, przepraszam za moją niesprawiedliwość. Lubię obrażać się nawet za to, że spojrzysz na inną abyś mnie tylko przepraszał i powtarzał, że liczę się tylko ja. Lubię Cię gryźć, chociaż Ciebie to bardzo denerwuje ;)) I jestem jakąś chorą kleptomanką, uwielbiam zabierać Ci Twoje bluzy, a potem się do nich przytulać. Uwielbiam. A najbardziej kocham Ciebie. ;****** // memoirs
|