A kiedy przyjdzie godzina rozstania, popatrzymy sobie w oczy długo i bez jednego słowa, pożegnania - idźmy - ja w jedną stronę, a Ty w drugą. Bo taka jest nam pisana już dola, że nigdy dla nas jutro się nie ziści, wiecznie nam w poprzek stanie tajna wola co tkliwość mieni w podmuch nienawiści. A kiedy przyjdzie czas spotkania, może nas pamięć dawnych chwil poruszy i bez jednego słowa; powitania, popatrzymy sobie aż w samo dno duszy. I wróci wszystko do dawnej postaci, z luką ale i z przebaczeniem.
|