Wiem. Nie doceniałam Cię, gdy jeszcze byłeś tu z nami. Piłeś, wywoływałeś awantury w domu, broniłam matki. Nie raz, gdy przychodziłeś pijany zamykałam przed Tobą drzwi, krzyczałam. Teraz... Siedzę i płaczę nad Twoim grobem. Nawet pisząc to łzy spadają mi na klawiaturę. Bo mimo, że alkohol zrobił Ci z mózgu śmietnik, kochałam Cię. Teraz, jak mama przypomina mi, gdy wołałam do Ciebie "tato" i zaraz robiłam się czerwona i przepraszałam, śmiać mi się chce, Ty brałeś mnie wtedy na kolana i mówiłeś, że kochasz mnie najbardziej na świecie. Takim byłeś Ojczymem... ;( [*] tęsknię. / niemand.
|