mijaliśmy się dzisiaj na cmentarzu , prosiłam rodziców byśmy już poszli oni nadal rozmawiali z Twoimi . jak dobrzy koledzy .. przez chwilę spojrzeliśmy w sobie oczy . nie wiem co to było, poczułam w sercu coś ciepłego a jednocześnie ukłucie . widziałam , w Twoich oczach całą naszą historię .. w jednym momencie coś popchnęło mnie za gardło , kiedy rozmawiali o samobójstwie. i powiedziałam " Widzisz , tato tak kończą frajerzy bawiący się uczuciami innych. " cwaniarsko się uśmiechnęłam , i odeszłam.
|