Kiedy już jest dobrze, kiedy nie jesteś już w każdej mojej myśli, czynie, słowie pojawiasz się, kiedy myślę, ze już będziesz- znikasz. By później wrócić i znów życie mi rozwalić. Kiedyś mi to minie, zakocham się w kimś naprawdę tego wartym, a wtedy, wtedy Cię tak cholernie skrzywdzę, upokorzę, a na koniec napluje Ci w twarz, odwdzięczę się, zadam Ci dwa razy mocniejszy ból niż Ty mi choć nie wiem czy się da. OBIECUJE!
|