Wystarczyła chwila,
a wszystko się skończyło..
Nagle zrozumiała, że straciła na zawsze kogoś, kogo bardzo kochała.
Odszedł, a ona płacząc została sama.
Czuła się tak bardzo przez niego oszukana.
Czasem, gdy go przypadkiem ujrzała,
Czekała z nadzieją na slowo "przepraszam'', za które by wszystko oddała.
Widząc ich razem myślała, że śni..
Nie miała pomysłów na resztę swych dni..
Nie chciała już żyć, nie mogła wytrzymać tego.
Ich głupich chichotów i spojrzeń jego,
straciła go - wszystko co miała.
Nie mogła zapomnieć, tak bardzo cierpiała..
Pragnęła jednego, uciec jak najdalej,
planowała swą śmierć, przestała wierzyć w siebie.
"Już nigdy nie cierpieć i znaleźć się w niebie''
Resztkami sił mowiła co czuje..
Jak bardzo jej tego chłopaka brakuje..
|