Codziennie wieczorem wychodziła na balkon. Siadała na zimnych kafelkach. Odpalała papierosa i zaciągała sie z całych sił. Wokół było szaro od papierosowego dymu. Łzy nie przestawały płynąć po policzkach. W sercu czuła kłucie i niewyobrażalny ból, chęć bycia bardzo blisko niego.
|