opuszkiem wskazujacego palca przejechal linie jej delikatnej talii. dotykal ja delikatnie,jakby bal sie ,ze skrzywdzi ja tym niewinnym gestem.
dostrajal ja wedle swoich wyostrzonych zmyslow, jakie wzbudzala w nim na sam widok.
'piekna'-pomyslal.
po czym chcial ja miec. juz.teraz,by razem mogli sie uniesc w dziekiej ekstazie ,wsrod tysiaca jekow.
byla jego jedyna kochanka, powierniczka wszelkich sekretow.przyjaciolka,z ktora spedzil kazda wolna chwile.
'i tylko Ty mnie jeszcze nie zdradzilas'-szepnal cicho, szarpiac strunami swej gitary'
|