Czekałeś na autobus kilka metrów od mojej przyjaciółki. Ona starała się nie zwracać na Ciebie uwagi, chociaż był to nie lada wysiłek. Rozmawiała z koleżankami otwierając szeroko oczy i nerwowo się śmiejąc, wtedy wiedziałam, że coś jest nie tak i nagle kiedy [one] nie patrzyły zpowarzniała i popatrzyła na mnie ze łzami w oczach jak mały piesek. To co potem się stało mi pomogło wyleczyć się z chorej miłości do tamtego przystojnego dupka, a jej niestety rozerwało serce na miliony drobnych kawałeczków, których nikt nie umiałby posklejać. Jedna z dziewczyn podbiegła do niego i pocałowała go. Ale nie tak delikatnie coknęła, tylko wpiła się ustami tak zawzięcie jak lew rozszarpujący swoją ofiarę. Jego reakcja była natychmiastowa, objął ją czuje i podniósł do góry. Patrzyłam na nich i nic nie czułam, poprostu dziura, żadnych motylków, złości czy uczucia ponirzenia. Tylko z daleka jakby za murem słyszałam krzyki i piski bólu osoby za którą oddałabym życie.
|