Miała wyjechać na całe 2 miesiące. Całe dwa miesiące z dala od jej miłości. Chyba umrze z tęsknoty! Pożegnała się z nim już rano, więc czekając na pociąg była sama. Z słuchawkami w uszach siedziała na walizce myśląc jak mają wyglądać wakacje bez niego. A co jeśli znajdzie sobie jakąś wytapetowaną lalunie? A co jeśli tego nie wytrzymają? Przecież to aż 2 miesiące! Próbując powstrymać łzy wypatrywała pociągu. Po krótkiej chwili już szukała wolnego przedziału, jest! Weszła do niego niezgrabnie ciągnąc za sobą walizkę. Zatrzymała się w połowie drogi. – O mój Boże, co ty tu robisz?! – Wykrzyczała. Ten wstał, podszedł do niej, wciął od niej walizkę, objął w pasie i wyszeptał do ucha – Chyba, nie myślisz, że póściłbym Cię tam samą, co? – Zaśmiała się uradowana i pocałowała go namiętnie.
|