CD. Otarł jej łzy z policzka i pocałował delikatnie. – Misiu, musimy uciekać, bo jeszcze złapie nas deszcz. Chwycił ją za rękę i prowadził w strone jej mieszkania. Deszcz padał coraz mocniej mimo to oni szli powoli rozmawiając. Kiedy wreszcie doszli do domu dziewczyny, byli cali mokrzy. Tuż przed pożegnaniem objął ją w mocno w pasie i pocałował. – No, urwisie, tylko weź apsirinę, bo jeszcze mi zachorujesz – i pocałował ją raz jeszcze. Sama nie mogła zrozumieć jak mogła pomyśleć, że ten cudowny chłopak mógł ją zostawić. Eh, głupia ty!
|