Śmieję się do mgły, do opadłych liści. Wędruje samotna ulicami miasta i liczę ilu ludzi obdarzyłam uśmiechem. Chciałabym potrafić grac na skrzypcach, delikatnie pociągać smyczkiem i rozbrzmiewać w tamtym parku piękne dźwięki. Mogłabym każdego ranka tu wracać i przytulać się do drzew. Potem... Potem wracałabym do realiów, równie smacznych jak świeża bułka z nuttella. / iosonoval
|