Od rana byłeś jakiś nie w sosie. W końcu pokłuciliśmy się. Dla mnie o głupotę, dla Ciebie może coś więcej. Zapomniałam założyć rano wisiorka od Ciebie. Serce, które dostałam na rocznice. Nie odzywaliśmy sie do siebie przez cała drogę do miasta. W końcu nie wytrzymałeś, powiedziałeś: 'zaczekaj tu chwile' poszedleś. Nie było Cię jakieś 10 min. Zaszedłeś mnie od tyłu, do ucha wyszeptałeś słodkie: 'przepraszam', a w rekach trzymałeś bukiet czerwonych róż. To był najpiękniejszy bukiet jaki dostałam od Ciebie. Musiałam go zasuszyć, codziennie na niego patrze. / mojeee
|